Powieść inspirowana mordercą.

 Siemanko, cześć, hej! Jak już wspominałam w poście o Iwonie Wieczorek ( jeżeli ktoś nie czytał to zapraszam najpierw pod link https://zbrodniczeopowiesci.blogspot.com/2020/11/najbardziej-znane-zaginiecie-wybrzeza-i.html) jestem zdeklarowanym fanem książek, a także, że raz na jakiś czas pojawi się tu jakaś czytelniczo-kryminalna polecajka. Na stosie wstydu czekają m.in Tajemnice wydarte zmarłym Emily Craig (wydawnictwo Między Słowami), Zbrodnie Prawie Doskonałe - Policyjne Archiwum X Izy Michalewicz (wydawnictwo Znak), Mordercza Układanka Paula Brittona (wydawnictwo Między Słowami), a z pozycji nie nawiązujących do true crime, ale dalej będących kryminałami - komedie kryminalne Teściowie Muszą Zniknąć Alka Rogozińskiego czy Kratki się Pani Odbiły Jacka Galińskiego (obie pozycje wydane nakładem wydawnictwa WAB) oraz Wielbiciel autorstwa Maxa Czornyja, dla odmiany thriller psychologiczny wydawnictwa Filia Mroczna Strona. I wszystkie je Wam z czasem omówię. Na dobry początek pogadajmy sobie o innej pozycji popełnionej przez wspomnianego już Maxa Czornyja, mianowicie o Rzeźniku (wydawnictwo Filia Mroczna Seria).

W przeciwieństwie do większości książek, które czytam, Rzeźnik opowiada historię Józefa Cyppka, rzeźnika z Niebuszewa. Tak, oczywiście, historia tego pana również pojawi się w jednym z przyszłych postów. Jednak, wracając do książki. Na tylnej okładce przeczytać można że :                                          

Powieść inspirowana prawdziwą historią seryjnego mordercy Józefa Cyppka, Rzeźnika z Niebuszewa.                                                                                                                                Wszystko, co przychodzi na świat musi też z niego odejść. Kto nie dopuszcza do siebie tej myśli, jest głupi albo szalony. Poza tym, czy w umieraniu jest coś złego?                                 Rzeźnikowi z Niebuszewa, dzielnicy Szczecina, przypisano potworne zbrodnie.                                       Zwłoki swoich ofiar wywoził do opuszczonego gmachu magazynów dzisiejszej szkoły rolniczej. Tam przerabiał je na mięso.                                                                                                  Po spuszczeniu wody w stawie przy ulicy Słowackiego odnaleziono kilkadziesiąt ludzkich czaszek, przeważnie dzieci.                                                                                Rzeźnikowi udowodniono jednak tylko jedno morderstwo. Został skazany na karę śmierci.                                                                Wyrok na Józefie Cyppku wykonano 3 listopada 1952 roku o godzinie 17.45. Do końca nie okazał skruchy.                                                                                      W miejscu, w którym mieszkał Rzeźnik z Niebuszewa do dziś nikt nie mieszka.                                       Bez owijania w bawełnę przyznałem się do wszystkiego, o co mnie oskarżono. Ale gdyby tylko mieli pojęcie, co naprawdę zrobiłem... Nie pozwoliliby mi tak łatwo umrzeć.

Przyzwyczajona jestem, że z materiałów o mordercach można wynieść liczne synonimy do zwyrodnialca i bestii, sama też mogę się pod tym podpisać. Czornyj jednak odziera Józefa z tej bestialskiej strony jego działalności próbując jednocześnie odnaleźć w nim człowieka i w miarę możliwości odnaleźć przyczyny takiego, a nie innego zachowania.  Historia opowiadana z punku widzenia samego mordercy i świat widziany jego oczami stanowi tylko dodatkowy atut  całej powieści. 

Znając styl Czornyja z Grzechu, Ofiary i Pokuty, spodziewałam się krwawej, pełnej brutalności opowieści, której mroczny klimat dodatkowo pogłębiają dwie wojny, zrujnowane miasto po  potyczkach II Wojny Światowej oraz, co chyba najbardziej upiorne w tej całej opowieści, fakt, że Józef Cyppek istniał i mordował nie tylko na kartach książki. Moje obawy okazały się na szczęście dość płonne. Powieść okazała się nie aż tak krwawa w porównaniu ze wspominanymi kilka zdań wyżej powieściami. Niczego jej to w żadnym wypadku nie odbiera,  Czyta się ją szybko, jednak na minus jest lekki chaos chronologiczny - raz Cyppek opowiada czytelnikowi o swoim dzieciństwie, młodości i życiowych decyzjach tamtego okresu, by za chwilę przeskoczyć na stan "z dzisiaj" - z czasu jak mordował. 

Podsumowując - jeżeli nie przeraża Was wspomniany problem z chronologią oraz wątki historyczne oraz interesują was mordercze inspiracje w kulturze - jest to absolutne must read. Dla mnie mocne 9,5/10. Polecam bardzo!

Komentarze