Życie za życie - Lisa Montgomery.

 Hejka. Dziś, po dość długiej przerwie spowodowanej egzaminami i nawarstwiającymi się, naglącymi sprawami do ogarnięcia, wracam do Was z historią, o której niedawno znów było bardzo głośno, a to z powodu wykonania wyroku na skazanej za morderstwo.

Morderstwo dokonane przez Lisę Montgomery szokuje. Gdy czytałam i słuchałam o tej sprawie, nie mogłam pojąć jak bezsensowna (w moim odczuciu przynajmniej) jest to zbrodnia. 16.12.2004 kobieta zamordowała 23-letnią Bobbie Jo Stinnett, w momencie śmierci będącej w 8. miesiącu ciąży i poddała ofiarę domowemu zabiegowi cesarskiego cięcia. Na miesiące poprzedzające morderstwo z porwaniem Lisa okłamywała całe swoje otoczenie twierdząc, że jest w ciąży. 

Zanim przejdę jednak do  wyroku i jego wykonania, opowiem Wam o życiu Lisy. Ze względu na nie zastanawiam się, czy tak surowa kara w jej wypadku była uzasadniona. Nie zrozumcie mnie jednak źle, absolutnie nie uważam, że powinna zostać bezkarna, jednak zasądzone jej konsekwencje budzą moje wątpliwości, delikatnie mówiąc. Do rzeczy jednak. Lisa urodziła się 27 lutego 1968r. w Melvern (stan Kansas). Jej życie nie było przyjemne i pozbawione trosk. Uzależnieni od alkoholu rodzice znęcali się zarówno nad nią jak i nad jej przyrodnią siostrą. Swoją drogą, pani Diane Mattinngly, czyli właśnie ta przyrodnia siostra, twierdzi, że matka miała spożywać alkohol będąc jednocześnie w ciąży z Lisą. Jakby wychowywanie się z przemocowcami i alkoholikami nie było już wystarczającym koszmarem dla jakiegokolwiek dziecka, tak państwo rodzice poszli dalej zapewniając córce traumę w postaci przemocy seksualnej. I tak, z premedytacją użyłam liczby pojedynczej. Diane w pewnym momencie mogła ochłonąć i dojść do siebie po tym, na co naparzyła się w domu, przynajmniej w takim stopniu, w jakim się dało, ponieważ trafiła do rodziny zastępczej. Przemoc w życiu Lisy nie skończyła się jednak w momencie wyprowadzki od tzw. rodziców. Związała się ze swoim kuzynem, również przemocowcem, któremu urodziła czwórkę dzieci. W 1990 poddała się zabiegowi usunięcia macicy, lecz mimo to w kolejnych latach kilkukrotnie twierdziła, że jest w ciąży. Była również chora. Oprócz choroby alkoholowej cierpiała również na chorobę dwubiegunową i zaburzenia dysocjacyjne, dodatkowo w trakcie popełniania czynu zabronionego miała być w stanie psychozy.

Lisa przyznała się zaraz po złapaniu przez organy ścigania. Śledczy przyszli po nią już dzień po zbrodni. Pomimo złego stanu psychicznego ława przysięgłych skazała ją w 2007r. na karę śmierci. Wyrok wykonano 13 stycznia 2021 r. chwilę po północy.

Jeżeli możemy mówić o pozytywach, dziecko zabitej Bobbie Jo Stinnett, córeczka, przeżyła. Dziś ma szesnaście lat, wychowuje ją ojciec. Natomiast co do konsekwencji, osobiście uważam, że zasądzona kara była aż zbyt surowa. Tak, powinna ponieść karę, to co zrobiła jest absolutnie niewybaczalne i karygodne. Jednak biorąc pod uwagę stan psychiczny kobiety, w moim odczuciu, powinna przebywać w zamknięciu, pod odpowiednią opieką psychiatryczną.  A Wy co sądzicie?

Źródła:

https://en.wikipedia.org/wiki/Murder_of_Bobbie_Jo_Stinnett#Perpetrator

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2097969,1,lisa-montgomery-skazana-na-smierc-jej-historia-wywoluje-dreszcze.read

https://pl.aleteia.org/2021/01/13/lisa-montgomery-jednak-stracona-apele-adwokatow-i-biskupow-nie-pomogly/

https://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/USA.-Lisa-Montgomery-zabila-ciezarna.-Pierwsza-egzekucja-kobiety-od-1953-roku

https://cosnowego.kul.pl/obyczajowe/lisa-montgomery-ofiara-systemu-czy-brutalna-morderczyni/

Komentarze